Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2020

To już roczek razem

Ona - dwudziestojednoletnia szatynka o długich włosach i niebieskich oczach. Pełna temperamentu i optymizmu. Pewna siebie i odważna, ale także uparta. Konkretna i  stanowcza, działa niczym magnez na ludzi. On - dwudziestotrzyletni ciemny blondyn o niebieskich oczach. Impulsywny, gwałtowny, nie brak mu energii i nieokiełznania. Wybuchowy niczym wulkan, pełen emocji. Jednak w głębi serca wrażliwy i uczuciowy. Dwa różne charaktery, dwie różne osoby, które połączyło jedno uczucie - miłość. Są trochę jak Romeo i Julia. Jej rodzice go nie akceptują, jego rodzice natomiast ją uwielbiają. To właśnie rok temu, dwudziestego dziewiątego grudnia, pierwszy raz między nimi padło ,,Kocham Cię". Ale jak to się zaczęło? Sami zobaczcie. *Gosia* Kolejny dzień z życia singielki, kolejne zaproszenia na Facebooku, wszystkie zaakceptowałam. Jednak jedno przykuło moją uwagę, chłopak był mega przystojny i aż się zdziwiłam, że takie ciasteczko zaprosiło mnie do znajomych. Sama nie szastam urodą, na prawo i...

Świąteczne opowiadanie #3

Siedząc w przedziale pociągu z Gdańska do Warszawy, zastanawiałam się, co teraz robią członkowie mojej rodziny. Źle postąpiłam, że jadę do nich dopiero w wigilię, ale miałam do załatwienia parę spraw związanych ze studiami. Wybrałam uczelnię daleko od domu, dlatego czeka mnie jeszcze przesiadka i podróż z Warszawy do Łodzi.  Kiedy pociąg zatrzymał się na warszawskim peronie, sięgnęłam po moją walizkę i poszłam w stronę wyjścia. Jednocześnie sprawdziłam w telefonie rozkład jazdy pociągów. Niestety jeden odjechał kilkanaście minut temu, a następny będzie dopiero za półtorej godziny. Postanowiłam, że pójdę coś zjeść. Wyszukałam szybko knajpy w pobliżu, wybrałam jedną i od razu ruszyłam w jej stronę. Słońce właśnie zbliżało się ku zachodowi, gdy z nieba zaczął sypać śnieg. Będą prawdziwe święta - pomyślałam i z uśmiechem pomaszerowałam dalej.  W ciągu kilkunastu minut dotarłam na miejsce. Gdy złożyłam zamówienie, zajęłam miejsce przy stoliku obok okna. Czekając na jedzenie, patrzy...

Świąteczne opowiadanie #2

Budzę się rano i wiem, że ten dzień nie będzie taki sam, czemu? Sama nie wiem, leniwie zwlekam się z łóżka ubrana w niebieskie Kigurumi z chmurami i białe wełniane skarpetki, uwielbiam jak mi ciepło. Wolnym krokiem podchodzę do szafy, wyciągam zwykłe czarne dresy, biały podkoszulek i ciepły sweterek z reniferem z czerwonym nosem. Właśnie? Jak mu tam było? Złośnik? Tancerz? Amorek? Hmmm.... Rudolf Czerwononosy. Uwielbiałam tę bajkę i do dziś pamiętam, jak co wieczór z fascynacją oglądałam ją na video. To były czasy. Z moim zestawem ciuchów wędruje do łazienki, gdzie się przebieram, myję zęby i ogarniam moje niesforne włosy, związując w niedbały kok. Rezygnuje z makijażu, wychodzę z łazienki i z racji tego, że jestem sama w domu, idę przekręcić klucz. Robię sobie poranną kawę i szybkie śniadanie. Kawa wypita, śniadanie zjedzone, co dalej robić? Postanawiam wejść na strych. Widząc zabawkowy dźwig mojego brata, który dostał jakieś trzynaście lat temu, postanawiam poszukać innych zabawek. W...

Świąteczne opowiadanie #1

Siedzę sobie spokojnie w pokoju i popijam gorącą czekoladę. Właśnie zaczął się okres świąt Bożego Narodzenia i słyszę, jak rodzina krząta się po domu, czyszcząc dom, aby lśnił. Nigdy nie widziałam sensu robienia totalnych porządków na święta. No bo przecież nawet sam Jezus urodził się w ubogiej stajni, no a tam raczej nie było luksusów i lśniących podłóg. Fakt, co roku chętnie pomagałam rodzicom w Tych przygotowaniach i nawet to lubiłam. Pieczenie i dekorowanie pierniczków, robienie makowca, ugniatanie ciasta na makaron, czy nawet mieszanie barszczu w garnku sprawiało mi nie lada szczęście. Jednak w tym roku kompletnie nic nie sprawia mi tej przysłowiowej „radości ze świąt”. Nie widzę już radości w ubieraniu choinki, powieszaniu lampek na płocie czy słuchaniu opowiadań taty, jak to on zawsze oczekiwał na wjazd karpia na stół, gdy był dzieckiem. Aktualnie zupełnie nic mnie nie cieszy. Mój dzień to czysta rutyna i dodatkowo płacz. Nie wiem, jak zniosę uśmiechnięte twarze moje rodziny, ży...

Zwiastun świątecznego opowoadania #3

Każdy marzy  By spędzić święta w gronie najbliższych  Każdy marzy O świętach tak magicznych Jak w bajce dla dzieci Co jednak Jeśli się zgubisz? Do domu nie wrócisz I w obcym mieście Jak filmowy Kevin Błąkasz się smętnie Nie masz gdzie się podziać Ani czym się ogrzać Jaki los Cię spotka? Jedna już tak marzła Dziewczynka z zapałkami Czy ta historia Zakończy się łzami?  Gwiazdeczka Marzena

Zwiastun świątecznego opowiadania #2

Wchodzisz na strych. Wyciągasz zabawki,  te co dostawałeś na święta za dzieciaka. Tęsknisz za tym. Za śniegiem, za  zabawkami. Teraz nie ma tej magii. Wszystko na przymus, sztuczne. W kuchnii robią pierniczki. Dostajesz foremkę i wycinasz. Robisz to poraz pierwszy. Czujesz dotyk, doskonale wiesz czyj to dotyk.   Gwiazdeczka Gosia 

Zwiastun świątecznego opowiadania #1

Barszcz nie sprawia radości, karp nie rozpływa się w ustach, kutia ma za mało orzechów, a ziemniaki są twarde. Wiesz, że to niczyja wina, mogło być inaczej, jednak nie zmienisz już nic, a żyć trzeba dalej... W ręce trzymasz naszyjnik, wspomnienia wracają jak bumerang. Odtwarzasz wszystko ponownie, ale wiesz, że nie wróci tamten czas. Uciekasz pod koc, łzy napływają do oczu, czujesz obecność kogoś... Może jednak te święta będą jak inne? „Wesołych świąt” i wszystko staje się lepsze, kutia i barszczyk są zawsze najlepsze. Magia świąt widoczna jest dookoła, a na choince powiesić wystarczy anioła. Kochani, niedługo pojawi się pierwsze opowiadanie w wersji świątecznej. Oczekujcie go!  Zapraszamy na naszego Instagrama , tam pojawiają się ankiety i informacje o nowych postach!  Gwiazdeczka Alicja

Kilka słów o Gwiazdeczce Marzenie

„Dwa najważniejsze dni Twojego życia to ten, w którym się urodziłeś oraz ten, w którym dowiedziałeś się, po co.” ~ Mark Twain ~ Wkraczając do nowego otoczenia, wypada powiedzieć coś o sobie. Nie lubię tego robić, wtedy nagle zapominam, kim jestem. To, co zwykle pierwsze przychodzi mi do głowy, to książki, seriale i matematyka. Trochę dziwnie łączyć w sobie miłość do czytania książek, pisania opowiadań i jednocześnie lubić  rozwiązywać matematyczne równania. Sama nie wiem, do czego bardziej mnie ciągnie ani w którą stronę powinnam podążać. Czasem odnoszę wrażenie, że jestem dobra we wszystkim, ale w niczym nie jestem najlepsza. Myślę wtedy, że chętnie oddałabym swoje wszystkie talenty na rzecz tego jednego, w którym mogłabym się spełnić. Ale czy to byłoby dla mnie lepsze? Może właśnie ta mieszanka sprawia, że jestem tą Gwiazdeczką.  Jeśli chodzi o książki, najczęściej sięgam po kryminały, jednak nie zamykam się na żadne inne gatunki. Myślę, że wkrótce pojawią się pierwsze recen...